Aż 5 konewek zrobiłam ostatnio:), ale zniknęły wszystkie szybciutko.
Ta była pierwsza... dopieszczona, wygładzona, nawet białe serduszka domalowywałam , bo serwetka skończyła się tam gdzie kończył się ten szlaczek z rowkami
Aby ten post nie ciągnął się w nieskończoność, następne koneweczki pokażę w formie kolażu:)
Jarmark był baardzo udany, pogoda dopisała, klienci również, tak że do domu wróciło zaledwie kilka skrzyneczek:), a tak wyglądała ulica na której odbywał się jarmark, zdjęcie z internetu, musiało być chyba robione z jakiegoś balkonu.
a to migawki mojego skromnego stoiska
Same piękności na Twoim stoisku, to i nic dziwnego, że znalazły swoich amatorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
Dziękuję Basiu, miło że do mnie zajrzałaś,
UsuńCzy zobaczymy się w realu na sierpniowym zlocie?
Konewki bardzo udane a na stoisku mnóstwo śliczności nie dziwi, że znalazły nowych właścicieli
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo:)
UsuńPiękne koneweczki
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję
UsuńGdy zobaczyłam konewkę tą pierwszą to pomyślałam , że ładniejszej nie będzie ale potem pojawiło się zdjęcie tej z chłopcem retro i mnie zauroczyła ale ta delikatna z koprem (?) urzekła mnie na całego. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu, chciałam żeby każda następna konewka nie była podobna do poprzedniej:)
UsuńKonewki cudne, ale mój wzrok przykuły herbaciarki!
OdpowiedzUsuńFiguś, dzięki i cieszę się, bo to były moje ulubione ostatnie prace:)
UsuńW następnym poście pokażę je dokładniej..
Co ja mam dodać?urocze-po "lekturze' Twojego bloga chce sie wracać do deku.buziole,do zobaczenia
OdpowiedzUsuńSuper! Każda wyjątkowa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
DECU Style