Podziwiałam, takie różne, kolorowe zamotańce:) na kilku blogach i zapragnęłam zrobić sobie taki sam.
Kupiłam więc młynek, kilka motków włóczki i kręciłam korbką przez wiele godzin.
Oto co ukręciłam:)
Pierwszy jest mój, a dwa następne z moheru, zrobiłam dla koleżanki, która lubi bardziej dekoracyjne ozdoby więc dorobiłam jeszcze kwiatuszki na szydełku:)
kwiatuszki są przypinane więc można odpiąć i przypiąć gdziekolwiek jak broszkę:)
Teraz kręcę moherek dla siebie, prawda, że cudne są te kolory?