Cieszę się, że do mnie zaglądacie pomimo mojej małej aktywności na blogach. Doba jest zdecydowanie za krótka..... praca, dom, rodzina, hobby - wszystko wymaga uwagi i czasu, a ten pędzi jak zwariowany.
Ostatnio każdą wolną chwilkę spędzam przy jajach, ostrzegałam, że będzie ich dużo w tym roku więc oto nowa porcja.
Wszystkie trzy jajeczka, które dziś prezentuje były na początku tak słodko różowe jak to pierwsze, ale nie wytrzymałam, złapałam patynę której nie żałowałam i róż zmienił się w kolor brzoskwiniowy:).
Z tą patyną wyglądają jak takie wiekowe cacka.Super.
OdpowiedzUsuńJajeczko bez patynki też jest fajne, ale te z patynką bardziej cieszą moje oczy, podoba mi się taki zestaw, każda inna, ale z tej samej bajki :)
OdpowiedzUsuńJeju, jakie cudeńka wyczarowałas!!!!!
OdpowiedzUsuńAleż one piekne!!!!
OdpowiedzUsuńcudeńka...!
OdpowiedzUsuńw tym roku tez już zrobiłam 25 sztuk i mam juz dosyć ale jeszcze 10 muszę zrobić...
pozdrowionka
Śliczne jajeczka, szczególnie te patynowane :)
OdpowiedzUsuńGrażynko cudowne jajeczka :D widzę że cię wzięło na maksa;) ja chyba odpuszczę w tym roku widząc twoje cudowności :)
OdpowiedzUsuńWOW śliczne te jajka :)
OdpowiedzUsuńMuszę sama spróbować w końcu swoich sił z jajkami :D
Pozdrawiam słodziakowo :*