Miałam dziś pokazać moje tegoroczne bombki, bo oczywiście już trochę ich czeka na swoich właścicieli, ale nie, pomyślałam sobie, że jeszcze chwila, że jeszcze nie pora na świąteczne klimaty na moim blogu.
Za to pokażę dziś konewkę, którą niedawno zrobiłam. Lubię ozdabiać konewki, ta była nietypowa, bo dla faceta :) który, choć nie ma jeszcze żadnej zielonej roślinki w mieszkaniu, jednak poprosił mnie o konewkę. Pewnie teraz sprawi sobie coś zielonego, a może będzie podlewał tylko iglaki na balkonie, zobaczymy:)
Miałam niełatwe zadanie, bo przecież odpadały wszystkie kwiatowe czy owocowe motywy, motylki, ptaszki itp., które zazwyczaj umieszczam na konewkach, bo to nie pasowałoby do męskiego wnętrza. Na dodatek wszystko powinno być w szarościach i brązach, bez ozdóbek:).
No i tak się prezentuje ta koneweczka, ja jestem zadowolona, facet kochany też:), ciekawa jestem czy Wam się spodoba:)
Pozdrawiam listopadowo
Perfecto¡¡
OdpowiedzUsuńśliczna konewka... nie wiem czemu nie mam aktualizacji Twoich postów... muszę to sprawdzić... dobrze, że mam Ciebie na bocznym pasku
OdpowiedzUsuńPiękna konewka.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuń