1 Maja była piękna pogoda, a dziś - brrrr, jakie zimno! więc stosownie do aury za oknem, maluję bombki obiecane koleżance, ale chyba jednak nie będę się nimi chwalić przed jesienią:))
Za to pokaże dziś dwa złocone pudełka, które czekają już dość długo na ujawnienie.
Planowałam na nich poćwiczyć metodę z folią aluminiową, przygotowałam folię, pogniotłam porządnie, wyprostowałam delikatnie, tak jak sugerowały koleżanki biegłe w tej technice , no i.... właśnie, i dalej nic sensownego i oryginalnego nie mogłam wymyślić...
Planowałam zrobić dół w pasy, na przemian folia i coś tam, wiec zrobiłam w pasy, ale zamiast folii są płatki złociste:), dużo bejcy brązowej, czarnej, zielonej, a na wieczku, żeby nie przedobrzyć - oprócz bejcy tylko złota farba, szablon i maleńka głowa Damy:) A. Muchy, którego obrazy bardzo pasują do takich złocistych klimatów.
A do folii wrócę na pewno , jak tylko skończę bombki:) albo jak jakiś pomysł mi zaświta.....
Uważam, że pudełka wyszły Ci świetnie - mają swój czar, tajemnicę ... :) A chyba o to chodziło przy złoceniach. Super
OdpowiedzUsuńmi też bardzo podobają się pudełeczka... takie stylowe wyszły !
OdpowiedzUsuńu mnie za dnia ciepło... ale dzisiaj w nocy przymrozek zawitał... już się boję co zostało z moich warzyw na rabacie...
miłej niedzieli
Ciekawe pudełka, w sam raz na bursztynowe kosztowności :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe pudełka. Takie na bogato :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPudełka bardzo fajne, powiedziałabym w stylu pałacowym:))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńPozytywne pozdrowienia z www.decustyle.blogspot.com :*
fajny efekt uzyskałaś!
OdpowiedzUsuńPudełka przepiękne, oryginalne i jak dla mnie zapierające dech... :)
OdpowiedzUsuń