Piękna wiosna za oknami, słońce przygrzewa mocno, wegetacja ruszyła, kwitną już nie tylko krokusy, ale również pierwiosnki, stokrotki, miodunka czaruje kolorami... więc na pewno przydadzą się koneweczki
Konewki są z cytrusowej serii, ale tym razem nie będzie słodkich pomarańczy tylko kwaśne cytryny. Dwie pierwsze koneweczki są prawie jednakowe, różnią się tylko drobnymi ozdobnymi detalami i może jeszcze kratką w tle którą malowałam no i tylko jedną postarzyłam patyną .
Następną cytrynową konewkę mocniej potraktowałam patyną a na dodatek gdzieniegdzie pojawiło się stare złoto...
Pięknie dziękuję za wszystkie komentarze i życzenia świąteczne pod poprzednim postem, ja wyjechałam w okresie Świąt Wielkanocnych na kilka dni i nawet raz nie zawitałam w wirtualnym świecie i ze zdziwieniem stwierdziłam, że wcale mi tego nie brakowało, rozmowy z bliskimi, zabawy z wnukami... za szybko minęły te dni.
Preciosos trabajos me encantan, besitos
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczne konewki
OdpowiedzUsuńbardzo ładne
OdpowiedzUsuńA wzorki na pierwszej malowałaś? Te szare? Bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńowszem, malowałam na całej konewce, ale tuż przy samych cytrynkach były już na serwetce, ja je pociągnęłam dalej:) miło mi że się podobają :)
UsuńPiękne konewki, po prostu piękne!
OdpowiedzUsuńśliczniste konewki na dodatek w moich, ulubionych kolorkach !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Świetnie opanowałaś tą kwaśną tematykę:))) podoba mi się każda
OdpowiedzUsuńWyszły idealnie :-) i kolory na górze i lejku są ciekawe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pierwsze do zakochania.
OdpowiedzUsuńMoje ostatnio ukochane tematy-owoce ,warzywa.Jak zwykle czynisz arcydzieło.
Grazynko,pozdrawiam
Przepyszne te konewki!! wszystkie!!
OdpowiedzUsuńchyba odkurzę mój "warsztat", bo strasznie Ci pozazdrościłam tych konewek :D
musowo bede tu zaglądać!
pozdrawiam
słodkie....
OdpowiedzUsuń