Letnią porą ( choć nie tylko:) bardzo przydają się konewki, właśnie jedną skończyłam.
Dwie serwetki, trochę domalunków i dużo lakieru.
A teraz popatrzcie cóż tym razem powstaje w Chatce BabyGagi:)).
Cztery przyjaciółki wybrały się na zakupy. Od lat zgadzają się we wszystkim więc nic dziwnego że kreacje sprawiły sobie podobne, ale nie zauważyły że jeden pantofelek jest wybrakowany, trzeba będzie reklamować....
W następnym poście pokażę gdzie zawędrowały damulki :)))
Pozdrawiam cieplutko!!
Bardzo ładna ozdoba a przy okazji można kwiatki podlać :-). Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPiękna konewka :) Mam w domu starą konewkę, chyba też muszę się nią zająć w odpowiedni sposób ;)
OdpowiedzUsuńTaka w Twoim stylu, Grażynko. Urocza, delikatna.
OdpowiedzUsuńJa już po imprezach, więc zabieram się wreszcie za to co lubię. Konewkę też mam w planie.
Buziaki! :)
Uwielbiam te konewki, swoją ozdobiłaś przepięknie!
OdpowiedzUsuńKonewka jest bardzo urocza :)
OdpowiedzUsuńI ślicznie wyszła :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta konewka!
OdpowiedzUsuń