Nareszcie mogę pokazać skrzyneczkę, która od początku sprawiała mi dość dużo kłopotu;)
Najpierw, serwetka bardzo rozmazywała się już na etapie przyklejania, na jasnym tle straszyły ciemne maziaje wokół żyrandola, potem, linie na bokach za nic nie chciały się narysować w miarę prosto, a w połowie lakierowania skończył mi się lakier.
Jednak wszystkie kłopoty już za mną i skrzyneczka gotowa, ozdobiona dodatkowo szablonami i delikatnie patyną
Mimo przeszkód wyszła wspaniale.
OdpowiedzUsuńNo i kto by pomyślał, że ona taka niesforna ? super :)
OdpowiedzUsuńAle efekt no. no! Opłacało się powalczyć.
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka wcale nie taka sobie tylko taka ho ho:P
OdpowiedzUsuńGenialny pomysl na zdobienie i wykonanie super... Bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPomimo przeszkód wyszło ślicznie :) Szkatułka zdecydowanie warta tych wszystkich trudów :) Pozdrawiam ciepło :) Ania
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba...
OdpowiedzUsuńWyszła super!!!
OdpowiedzUsuńMimo trudności wyszła wspaniale i też możesz być tylko z niej dumna :))
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła. Warto było się nad nią poużerać :)
OdpowiedzUsuńMa che meraviglia questo blog!!! Che meraviglia i tuoi lavori!!! Complimenti sei bravissima. Un abbraccio Benedetta
OdpowiedzUsuńŚliczna skrzyneczka!!!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jak nie wiem co!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń