czwartek, 31 grudnia 2015

Do siego....

 Koniec roku...  jutro już mamy nowy 2016. Czy będzie lepszy ? 
Mam nadzieję, że pomimo wszystko będzie dobry, lepszy, tego Wam i sobie życzę. 



Dziękuje bardzo za świąteczne życzenia, w ferworze przedświątecznych prac niestety nie znalazłam chwilki aby zajrzeć na bloga, dziś nadrabiam zaległości. Najważniejsze, czyli życzenia już są, a więc teraz kolej na kilka moich tegorocznych bombek.

Ten komplecik robiłam z prawdziwą przyjemnością, bo zarówno klimat bombek jak i osoba dla której je robiłam są bliskie memu sercu:) 


Następne też są dla wyjątkowej osoby, która kolekcjonuje moje bombki:)  




Prawda, że urocza jest ta sarenka:) 

Do zobaczenia w przyszłym roku!!!

poniedziałek, 30 listopada 2015

Krok, po kroku, krok po kroczku idą święta....

Witam w ostatni dzień  listopada :)  W andrzejkowy wieczór królują wróżby, lejemy wosk, ustawiamy buty...a na moim blogu ustawią się dziś rzędem bombki .
 Najpierw szopeczki, w ubiegłym roku zrobiłam jedną i tak mi się spodobała, że teraz robię ich dużo więcej. Poprzednio bardzo się natrudziłam z budowaniem groty z masy papierowej, bombka była niestety dość ciężka, więc kiedy zobaczyłam piękne ażurowe drewniane szopki w " Bombowej Galerii " na FB i na dodatek otrzymałam pozwolenie autorki na wykorzystanie jej pomysłu, zabrałam się za drewienka.
Szopki nie są zimowe, ośnieżone, bo bardziej pasowały mi do nich takie właśnie klimaty jak poniżej




Moją nową pasję -quilling, również wykorzystałam do stworzenia delikatnych bombek, tym razem pomysł jest całkowicie mój:)



  



A na koniec tradycyjne już moje ośnieżone krajobrazy 

 Następne bombki, których zgromadził się już pokaźny stosik. pokażę niebawem:)



poniedziałek, 12 października 2015

Drobiazgi....

W kalendarzu początek jesieni,  a za oknem biało, od rana przybyło już parę cm śniegu... coż, taka pogoda  sprzyja wszelkim robótkom w domu, bo nie chce się wychodzić jak taka zawieja i plucha.
Tej jesieni postanowiłam spróbować swoich sił w technikach do tej pory całkiem mi obcych i tak, po raz pierwszy, miałam w ręku igłę do quillingu, kręciłam z zapałem paseczki papieru z których zrobiłam gwiazdkę i aniołka 
 

Następną techniką która mnie kusiła od dawna jest makrama.  Dawno, dawno temu, w latach dziecięcych plotłam sobie jakieś sznureczki, ale to były bardzo proste formy  typu - siatka:)
Teraz też jeszcze nie odważyłam się próbować robić  tak pięknych naszyjników czy bransolet jakie widziałam w necie,  na razie uczę się podstawowych splotów,  poznaję tajniki i przyznam, że podoba mi się to coraz bardziej.
 

Kilka decoupażowych drobiazgów też  powstało, np takie jesienne zakładki, nie mogę się zdecydować jakie powinny mieć zakończenia, może ze sznurka woskowanego... jeszcze pomyślę:)

A na koniec coś na ocieplenie klimatu:), jak tylko zobaczyłam te kielichy w Pepco od razy pomyślałam, że idealnie nadają się na nieduże lampiony. Pierwszy już jest skończony a drugi bardzo podobny będzie na dniach.

 A za oknem coraz bardziej biało.... ślę więc cieplutkie pozdrowienia. 


piątek, 28 sierpnia 2015

Karteczka na roczek:)

 Czas pędzi nieubłaganie, prawda to wcale nie nowa, jednak zaskakująca mnie wiąż od nowa....
Wydaje mi się że tak niedawno dostałam SMS od szczęśliwego taty pewnej Małgorzatki o jej narodzinach, a  tu już poproszona zostałam o zrobienie karteczki na jej pierwsze urodziny.

Przyznam, że inspiracją dla tej uroczej  karteczki była kartka Joanny z bloga:
bardzo spodobał mi się na jej kartce ten banerek z literkami i postanowiłam zrobić podobny:)



 A dla siebie - maluję, pudruje, patynuje i jeszcze pewnie wiele, wiele  - ...uje mogłabym wymieniać, bo tak świetnie bawię się przy szykowaniu butelek na naleweczki.
Na przykład ta butelka, mimo że przeznaczona na rabarbarową nalewkę - jest cała w różach, których co prawda mało widać, bo najpierw je mocno przetarłam papierem ściernym, potem całość patiną blau-grun  i bronze, następnie znowu papierem  ściernym,  a na koniec pomalowałam kilka razy  werniksem metalicznym.

Ciekawa jestem bardzo czy Wam się taka butelka spodoba ....

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających do Chatki BayGagi :)

wtorek, 25 sierpnia 2015

Kwieciste doniczki

Upał taki, że farby i lakiery wysychają błyskawicznie, a rośliny usychają w takim samym tempie.
 Ja lubię ciepło, wiec nie narzekam, ale moje roślinki tęsknią za odrobiną deszczu, z jabłonki spadają co chwila małe, niedojrzałe jeszcze jabłka...
Z podlewaniem roślin zasadzonych w doniczkach które skończyłam ostatnio nie powinno być jednak kłopotu:) 
Dwie pary doniczek, obie z reliefami i różami w podobnej tonacji kolorystycznej. Pierwsza para ma dołączyć do tej konewki zrobionej już dawno:




 



 Następne doniczki ozdobiłam kwiatami z serwetek, które  mam od zawsze, jest to jedna z pierwszych paczek serwetek, którą kupiłam z przeznaczeniem do decoupage  a nie na stół:) 



Doniczki wykończyłam satynowym lakierem.
Kolory na zdjęciach trochę przekłamane, w rzeczywistości doniczki maja więcej ciepłego, złocistego beżu, niestety mój staruszek aparat nie zawsze chce nie słuchać;(

Na koniec pokażę Wam jeszcze moją ulubioną lilię, która co prawda już przekwitła, ale zdążyłam jej jeszcze zrobić fotkę. Tym razem kolory jak w oryginale:)

Dziś niebo zachmurzone, może wreszcie popada... mokre pozdrowienia ślę:)


piątek, 7 sierpnia 2015

Taca

Taca ze składanymi nóżkami, którą zrobiłam dla kuzynki jest w stylu jej kuchni, czyli jest duża, jasna, a boki są bejcowane na kolor mebli kuchennych.  
Dałam tylko odrobinę patyny w zakamarkach, choć miałam ochotę o wiele mocniej postarzyć tło i pocieniować kolorami ale wówczas taca pasowałaby bardziej do mojej kuchni:)  
Więc została taka jaśniutka....




Ostatnio zrobiłam też kilka kartek, na różne uroczystości, oto  dwie ostatnie - dla dostojnych jubilatów.




Pozdrawiam tropikalnie:)

piątek, 31 lipca 2015

Kwiaty na butelkach

Butelki były pierwszymi moimi decoupażowymi tworkami:)  Nadal bardzo lubię je ozdabiać  i właśnie ostatnio powstało kilka - na naleweczki lub inne napitki.
Pierwsza, którą dziś pokażę została zrobiona w stylu skrzyneczki w której ma być podarowana. Papier ryżowy, lakier matowy, trochę farbek i już:)


 


Drugą butelkę ozdobiłam w tej samej tonacji kolorystycznej, jednak poszalałam i dodałam pastę strukturalną, reliefy i wszystko przetarłam  metaliczną srebrną pastą. Powstał taki oto miszmasz.





Kilka następnych butelek na nalewki już nabrało kolorów, więc niebawem pojawią się tutaj, tymczasem pozdrawiam wakacyjnie :)