piątek, 26 kwietnia 2013

Stara butelka

Na warsztacie nadal butelki. 
Skończyłam nawet jedną taką, która czekała na to kilka lat:)
Na samym początku mej dekupażowej przygody kupiłam  trzy nietypowe papiery- długie, wąskie, a motyw  na nich powtarzał się 3 razy , różniąc się jedynie wielkością  , motywy były fajne - wiatraki,  studnie, drzwi, bramki, gołebie  - nigdy już później nie spotkałam podobnych papierów.
Pomysł miałam na tą butlę od samego początku, szybciutko nakleiłam gołąbki i wiatrak, wiedziałam,że muszę "domurować" trochę cegiełek i obsadzić wiatrak krzewami, gorzej było z realizacją tego pomysłu, naklejone gołąbki czekały cierpliwie naprawdę baardzo długo. 

Aż wreszcie  po 3 czy 4 latach jest gotowa! butla na pewno nie na nalewkę, właściwie chyba tylko do postawienia gdzieś w kątku ...

Przytomnie zrobiłam zdjęcia przed malunkami, bardzo  lubię takie wyzwania gdzie muszę sporo machać pędzelkiem, efekty są rożne ale mimo wszystko- lubię i już:)





6 komentarzy:

  1. Grażynko, Tobie serwetki ani papiery niepotrzebne. Pędzelki i farbki wystarczą. Cudne domalowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!
      Padłam z wrażenia, że Grażynka tak sama wszystko wymalowała pędzelkiem.

      Figa

      Usuń
  2. Może powinnaś wziąść płótno i namalować obraz jeżeli na butelkach powstają takie dzieła. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczna...
    u mnie butle stoją rzędem i ... czekają na moje zmiłowanie... hihi
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie! Dla mnie malowanie to czarna magia, więc tym bardziej podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń